© Poliklinika Arciszewscy 2018. Wszelkie prawa zastrzeżone. Prezentowane treści mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią oferty w rozumieniu Art.66 par.1 Kodeksu Cywilnego, w związku z tym nie ponosimy odpowiedzialności za ewentualne błędy, niekompletność lub nieaktualność informacji, ani też za jakiekolwiek szkody powstałe w wyniku działania lub zaniechania w oparciu o zamieszczone materiały.
Poliklinika Arciszewscy
Wyjątkowe miejsce dla każdej z nas
Poniżej przedstawione zostały opinie naszych pacjentów na temat Polikliniki. Zachęcamy do dzielenia się własnymi doświadczeniami z pobytu w ośrodku. Wszystkie opinie i sugestie są dla nas bardzo ważne – pozwalają nam udoskonalać jakość obsługi i dostosowywać się do zmieniających się potrzeb pacjentów.
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy podzielili się z nami swoją opinią!
Ewa Sobiecka
Dziękuję personelowi pielęgniarskiemu- szczególnie p. Sobeckiej oraz p. Zacharewicz/ przepraszam jesli przekręciłam nazwisko. Szcególnie dziekuję też dr Wnuczko- za super podejście i opiekę nad moim dzieckiem oraz dr Hościłowiczowi za świetną współpracę,szczerość!!! i fakt,że wział pod uwagę moją prośbę, dzięki czemu już drugiego dnia chodziłam normalnie nosząc ponad 4 kg dziecko. Z lekarzy ginekologów pragnę wyróżnić dr Karwowskiego, który ma nie tylko wiedzę ginekologiczno-połozniczą, ale też jest po prostu mądrym facetem bez maski wizerunkowej na twarzy i polecam wszystkim paniom.
Milena Gwara
Serdecznie polecam wszystkim Poliklinikę u Arciszewskich.Opieka jaką tam miała jest niedoopisania,personel przyjemny,zawsze pomocny.Serdeczne podziękowania dla doktora Artura Nowaka, położnej Natali Lodko za wspaniałą opiekę i pomoc przy porodzie oraz całemu personelowi.Polecam wszystkim.Szczęśliwi rodzice Oliwierka z Łomży 31.08.2012r.
Anna S.
Do Polikliniki przyjeżdżałam z miejscowości oddalonej ok. 150km. Nie żałuję ani nakładów finansowych, ani czasu jaki poświęciłam na dojazd (zazwyczaj była to całodzienna wyprawa). Moja córeczka urodziła się nieoczekiwanie. Przyszłam po prostu na badanie, a okazało się nagle, że będę musiała urodzić przez cc, którego bardzo się bałam, szczególnie znieczulenia zewnątrzoponowego. Lekarz anestezjolog miał świetne podejście; zagadywał, opisywał całą sytuację, mówił co będzie robił i jak mogę to odczuwać. Dzięki temu nie miałam nawet za bardzo czasu na myślenie o tym jak bardzo się boję. Bardzo mi pomógł (chyba widział z jaką przerażoną miną wchodzę na salę operacyjną). Po porodzie popłakałam się…. ze szczęścia, a zarazem ze smutku na wspomnienie pierwszego porodu (13 lat temu w dużym łódzkim szpitalu państwowym). Nie będę robić porównania, bo nie ma ono najmniejszego sensu. To tak jakby chcieć porównać rower z Porsche… Powiem tylko, że tamten poród był koszmarem, a synek urodził się ledwo żywy. Żałuję, że nie było wtedy takiego wspaniałego miejsca jak Poliklinika Arciszewscy. Cały personel w Poliklinice do dyspozycji, ma się wręcz wrażenie, że na wyłączność. Wszyscy – od salowej po samego Właściciela przemili, uczynni, życzliwi. I nie są to sztuczne uczucia, wyuczone, na pokaz, bo zapłaciliśmy, to muszą być dla nas mili. Nie. Ci ludzie tacy naprawdę są! Prócz tego o wszystkim byłam na bieżąco informowana – o swoim stanie zdrowia, o tym co mnie czeka, o stanie zdrowia maluszka, o tym jak i gdzie zgłosić urodzenie dziecka, jakie badania trzeba będzie wykonać w najbliższych tygodniach, szczepienia itp. Nie musiałam się czuć jak natręt, który zawraca głowę lekarzowi. Przez kolejne tygodnie korzystałam ze wsparcia telefonicznego położnych i lekarzy. Czułam się komfortowo, bo z każdą obawą, każdym pytaniem, najmniejszym drobiazgiem mogłam zadzwonić i usłyszeć fachowe porady i ciepłe słowa. Bardzo dziękuję WSZYSTKIM pracownikom Polikliniki, że sprawili, iż przeżyłam wspaniałe chwile, które będą cześcią moich najmilszych wspomnień 🙂 SZCZEGÓLNE PODZIĘKOWANIA dla DR. LIPSKIEGO, dla DR GALIŃSKIEJ-KIN , dla POŁOŻNEJ P. GRAŻYNKI (niestety nie pamiętam nazwiska), dla PANI EWY SOBECKIEJ oraz dla PANA DOKTORA ANESTEZJOLOGA (nazwiska również nie pamietam). DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ I JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ!!!
izabella sarosiek
bardzo dobra opieka.
Beata Adamczyk
Zachęcam wszystkie Panie do porodu w Poliklinice, choć od przyjścia w tym miejscu na świat mojego drugiego syna minęłao już 6 lat,nie wyobrażam sobie kolejnego porodu w innym miejscu. Wcześniejszy poród w państwowej placówce był istnym koszmarem dla mnie i syna, dlatego zdecydowałam się urodzić drugie dziecko w prywatnej Poliklinice. Dziś wiem, że to najlepsze co mogłam zrobić: cud narodzin, pełnia szczęścia i tylko najlepsze wspomnienia. Każdej kobiecie życzę tak bajkowego porodu w królewskim otoczeniu przemiłego i odpowiedzialnego personelu.
Marta i Grzegorz G.
2.07.2012 zostaliśmy rodzicami Gabrysi. Serdeczne podziękowania dr Nowakowi, położnym i pozostałemu personelowi za troskliwą opiekę, życzliwość, uśmiech, dobre rady i chęć udzielenia pomocy. Mimo ciężkiego porodu wspomnienia są wspaniałe, opieka podczas pobytu w Poliklinice jak i po wyjściu na najwyższym poziomie! Kolejny poród tylko w Klinice! Gorące pozdrowienia:)
Szczęśliwa mama
Chciałabym bardzo podziękować całemu personelowi Polikliniki za ofiarowaną pomoc i wsparcie,w szczegolności dziękuję Pani Dr Młodzianowskiej-Kosel,dzięki której możemy teraz cieszyć się razem z mężem każdą chwilą spędzoną z naszym maluszkiem.
Anna z Białegostoku
Rewelacyjna opieka!!! Serdeczne podziekowania anestezjologowi, Panu dr. Hościłowiczowi za wszelkie informacje związane ze znieczuleniem i zabiegiem , dzięki niemu byłam spokojna; dr. Lipskiemu za cc i zainteresowanie pacjentem, dr. Wnuczko za opiekę nad dzieckierm, za istotne informacje dotyczące stanu zdrowia noworodka; wszystkim Paniom pielęgniarkom i położnym za wsparcie, opiekę, troskę oraz pomoc przy karmieniu piersią.
Kasia z Ełku
Wysoki poziom usług, precyzja i samo zadowolenie tak mozna okreslic Panstwa Klinike. Podziekowania z mojej strony nalezą sie dr Kurzątkowskiemu za wsparcie, idealne poprowadzenie ciaży i oczywiście sam poród cc. Drugie podziekowanie należy sie szczególnie dla Pani Doroty K. za pomoc i podtrzymanie mnie na duchu w nocy gdy pierwszy raz wstałam po cc, oby wiecej było takich osób jak PANI. Pozdrawiam
Mama Maluszka
Kiedy rok temu byłam na początku ciąży, od razu wiedziałam, że będę rodziła w Klinice. Podstawą była dla mnie świadomość, że znajdę tu ludzi, którzy fachowo i sympatycznie zajmą się mną oraz moim Dzieckiem. Każda wizyta i USG były przez nas wyczekiwane, a widok Syneczka, jedo ruchów, czkawki i buźki na tak precyzyjnym sprzęcie – bezcenny! Żadne moje pytanie, złe samopoczucie, czy wątpliwość nie był dla doktora Lipskiego dziwne, śmieszne, czy niedorzeczne. Nie czułam się jak kolejna pacjentka z anonimowej kolejki, lecz jak 100%-centowa (przyszła) Mama 🙂 Ważną kwestią był fakt, że mogłam urodzić moje Dziecko naprawdę PO LUDZKU, bez paniki, zastanawiania się, czy trafię na dobrą położną (nasz poród odbierała Pani Ania), czy w razie potrzeby dostanę znieczulenie, czy nie zostanę nacięta bez konieczności, czy będę mogła wybrać odpowiednią dla siebie pozycję porodową… Mimo, że obeszło się bez znieczulenia zzo, jednak bardzo miło zaskoczyło mnie pierwsze pytanie położnej: "Czy podajemy znieczulenie?" Już to pytanie mówi wiele o atmosferze, jaka panuje w Klinice i podejściu do rodzącej. Chociaż bardzo często spotykałam się z opiniami, że "szkoda pieniędzy na prywatną klinikę, skoro w szpitalu miałabyś to samo", jednak nie żałuję, że nie rodziłam w szpitalu (nie obrażając żadnej z placówek), który napawał mnie wręcz przerażeniem, a mogłam zdecydować, w jakich warunkach moje Dziecko przyjdzie na świat. Mimo wielu trudów ciąży, poród wspominam jako niesamowite i bardzo budujące przeżycie, które warte jest powtórzenia – oczywiście w tym samym miejscu 🙂